(...)
-Więc sądzisz, że wcale nie jest
groźny?
-Wcale tak nie powiedziałam.
-Czyli jednak jest niebezpieczny.
-Skąd niby możesz to wiedzieć?
-Widzę to.
-Może po prostu się mylisz?
-Mam pewność.
-Boisz się przyznać.
-Do czego?
-Do tego, że jesteś w błędzie.
-Nie jestem!
-Liczysz tylko na jego złe
posunięcie.
-Przynajmniej obie dowiemy się
jaki jest.
-Wiem jaki jest.
-Niby skąd?
-Znam go.
-Najwyraźniej niezbyt dobrze.
-Zdecydowanie lepiej niż ty.
(...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz