sobota, 26 października 2013

Rozdział 2



   Następnych kilka dni spędziłam w domu, gdyż zachorowałam. Nie było to nic poważnego, zwykłe przeziębienie trwające tydzień, przez które mama musiała wziąć wolne w pracy. W ciągu mojej nieobecności w szkole, zdążyłam przeczytać kilka naprawdę dobrych książek oraz pouczyć się - nic nowego.  Wolne dni traktowałam jako odpoczynek od ‘’kolegów’’ z klasy. Rówieśnicy często działali mi na nerwy bez konkretnego powodu. Być może nie powinnam ich tak pochopnie oceniać, gdyż nie gadałam z nimi zbyt często. Zazwyczaj podchodzili do mnie, gdy chcieli się dowiedzieć co jest zadane lub z czego będzie najbliższy sprawdzian.
   Po długim wylegiwaniu się postanowiłam, że czas stanąć na nogi i znów odwiedzić budynek liceum, w którym według nauczycieli, byłam zawsze mile widziana. Zakatarzona wstałam z łóżka, jak zwykle o 6:30 i wykonałam wszystkie poranne czynności. Zajęły mi one tym razem trochę więcej czasu niż zwykle, zapewne przez niemijające przeziębienie.
   Po wyjściu z domu twarz ogrzał mi ciepły powiew, jesiennego wiatru, który uwielbiałam. Szłam chodnikiem, po drodze mijając mnóstwo ludzi – zadowolonych i mniej szczęśliwych. Dookoła mnie wirowały pomarańczowe, czerwone i brązowe liście, które skończyły swój letni ‘’staż’’ na drzewach i teraz wylądowały na poboczach. Nad moją głową unosiła się ciemna, prawie czarna chmura, jednak nie padało.
Jestem prawie na miejscu, pomyślałam, gdy zauważyłam szary budynek szkoły. Po przekroczeniu jego progu usłyszałam głośny, donośny dźwięk dzwonka. Skierowałam się, więc do sali A, na lekcję biologii.
   Nikt jeszcze nie wszedł do pomieszczenia. Rówieśnicy czekali na spóźniającą się nauczycielkę. Postanowiłam nie rzucać się zbytnio w oczy i usiadłam na ławce po czym wyjęłam podręcznik z plecaka, a następnie zaczęłam kartkować kolorowe, zapełnione obrazkami strony. W pewnej chwili poczułam, że ktoś zajął miejsce obok mnie. Nie widziałam tej osoby, ale czułam jej spojrzenie na sobie. Gwałtownie podniosłam głowę i popatrzyłam w lewą stronę. Zobaczyłam Harry’ego, który wzrokiem badał moją sylwetkę.
-Cześć, Hayley. – powiedział po chwili, po czym uśmiechnął się.
Nie wiedziałam jak mam zareagować. Wyjęknęłam tylko ciche ‘’Cześć’’ i znów wróciłam do dalszego lustrowania książki. Chłopak jeszcze raz na mnie spojrzał po czym odszedł zawiedziony bez słowa.
   Gdy wchodziliśmy do klasy zaczepiła mnie czarnowłosa dziewczyna, którą kojarzę z niektórych zajęć.
-Hayley, uważaj na Harry’ego. – szepnęła łapiąc mnie za nadgarstek.
-Co z nim nie tak? – spytałam ze zdziwieniem patrząc w jej duże, brązowe oczy.
-On jest niebezpieczny… Wiesz czemu znalazł się w naszej szkole w środku semestru? Został wyrzucony za bójkę z poprzedniego liceum. – tłumaczyła, a ja z niedowierzaniem spojrzałam na siadającego w ławce chłopaka. – Lepiej żebyś się z nim nie zadawała.
Harry wydawał się być bardzo miłym chłopakiem. Pomógł mi przecież pozbierać książki, przeprosił… Co w nim złego?
-Dlaczego mi to mówisz? – spytałam po chwili dłuższego zastanowienia się.
Nigdy ze mną nie rozmawiała, więc dlaczego teraz miałaby mnie ostrzegać przed niebezpieczeństwem? Kiedyś nawet mnie nie zauważała, a teraz nagle stała się troskliwą koleżanką, a po za tym Harry wcale nie wydawał się być kimś groźnym, wyglądał na miłego chłopaka.
-Chcę ci pomóc. – powiedziała, po czym odeszła, by zająć swoje miejsce w ławce, a następnie rzuciła mi porozumiewawcze spojrzenie, na które nie zareagowałam.
   Lekcje tego dnia mijały mi bardzo szybko. Starałam się nie myśleć o tym, że Harry może być niebezpieczny. Postanowiłam go unikać i wychodziło mi to bardzo sprawnie, jednak do czasu...

5 komentarzy:

  1. No weź :D Musiałaś kończyć w takim momencie? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu tak krótko? To uważam za jedyny minus tego opowiadania. Bo poza tym zaczyna się całkiem ciekawie i fabuła została dobrze wymyślona. Jak dla mnie bardzo fajne opowiadanie. Czekam na kolejny. :D

    http://undead-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu to jest genialne *O*
    Ja chcę już kolejny rozdział!!! :***
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział :)
    http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne tylko szkoda że tak krótko. :( // zapraszam do mnie imaginy1onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K