czwartek, 31 października 2013

Rozdział 6



    Od czasu pocałunku nie rozmawiałam z Harry’m, ani przez moment. Chłopak przez długi czas był nieobecny w szkole, co spowodowało, że bardzo się martwiłam. Nie miałam pojęcia gdzie jest i co się z nim dzieje, a przy okazji moje życie przez te kilka dni znów stało się monotonne. Zrozumiałam, że to właśnie loczek nadaje sens mojemu istnieniu. Zaczęło mi na nim zależeć, jak na nikim innym do tej pory. Stał się nieodłączną częścią mojego życia, elementem układanki, jednak zniknął właśnie w tym momencie, w którym najbardziej go potrzebowałam – tuż po pocałunku. Nie miałam zamiaru mówić mu, że jest mi tak potrzebny, ponieważ nadal się go obawiałam. Miałam jednak wrażenie, że samej trudno mi stwierdzić, czego tak naprawdę mi brakuje.
   Zdobyłam się na odwagę i popytałam kilku uczniów o adres Harry’ego, który jak się okazało mieszka na sąsiedniej ulicy. Nie zwlekając postanowiłam odwiedzić go i dowiedzieć się co powoduje jego nieobecność.
   Od razu po szkole wybrałam się z wizytą do zielonookiego. Szłam jak zawsze tą samą drogą, jednak tym razem wielkim łukiem ominęłam swój dom. Po kilku następnych krokach miałam okazję ogarnąć wzrokiem ogromny budynek mieszkalny z numerem 101 – to właśnie tutaj znajdowała się rezydencja państwa Styles. Wiele słyszałam na temat rodziny Harry’ego. Podobno są to bardzo bogaci ludzie – matka jest stewardessą, a ojczym pilotem – jednak rzadko bywają w domu.
   Podeszłam do pięknie zdobionych, drewnianych drzwi, jednocześnie podziwiając ogród pełen niezbyt kolorowych (zapewne dlatego, że nastała jesień) kwiatów. Po chwili usłyszałam, że ktoś zbliża się do wejścia i przekręca klucz.
-Dzień dobry. – powiedziałam przyjaźnie, gdy drzwi otworzyła mi urocza kobieta w średnim wieku, bardzo podobna do loczka.
-Dzień dobry. – pani przywitała mnie dosyć niepewnie, po czym zmierzyła wzrokiem moją sylwetkę.
-Zastałam Harry’ego? – zapytałam po chwili.
-Tak, proszę wejdź. Zaraz zawołam syna. – kobieta wpuściła mnie do mieszkania, po czym wyruszyła w stronę długiego, krętego korytarza.
   Dom był naprawdę piękny. Dookoła było wiele kolorowych kwiatów w wazonach, wspaniałych obrazów, a także małych rzeźb. Ściany były pomalowane na mocny i wyraźny kolor – czerwony.  Dom od wewnątrz wydawał się jeszcze większy niż na zewnątrz.
-Hayley? – usłyszałam głos Harry’ego dobiegający zza moich pleców.
Odwróciłam się na pięcie, prawie wpadając na uśmiechniętego od ucha do ucha chłopaka.
-Co ty tu robisz? Jak do mnie trafiłaś? – zapytał, a następnie zaśmiał się.
-Uznajmy, że przyniosłam ci notatki z lekcji. – szybko wymyśliłam wymówkę.
W sumie nie potrafiłam inaczej odpowiedzieć na dość trudne pytanie loczka, ponieważ nie miałam konkretnego powodu, by do niego przyjść.
-Poza tym sporo uczniów zna twój adres. – dodałam po chwili.
-Mam lepszy pomysł niż nauka. – chłopak uśmiechnął się tajemniczo. – Chciałbym, żebyś poszła ze mną w jedno miejsce… - dokończył po chwili.
-Znów masz dla mnie jakieś niespodzianki? Tym razem nie będę już taka chętna. – zażartowałam.
-W sumie to nic poważnego, zwykła impreza, jednak bardzo zależy mi na tym, żebyś to właśnie ty towarzyszyła mi tego wieczoru. – loczek uśmiechnął się zadziornie, a ja zaczęłam swoje rozmyślania na temat wyjścia z nim.
   Bardziej zależało mi na rozmowie ze Styles’em, po za tym na imprezach bywałam bardzo rzadko, choć niejednokrotnie zdarzało mi się brać w nich udział. Harry’emu, jednak raczej nie chodziło o taką imprezę jak wesele czy spotkanie klasowe, w których udział brała nauczycielka. Wiedziałam w jakich miejscach bawią się moi rówieśnicy, a przynajmniej słyszałam z ich opowiadań na ten temat.
-W sumie, dlaczego nie? – powiedziałam bardzo pewnie.
Nie czułam się jednak zbyt komfortowo w tej sytuacji, ponieważ byłaby to moja pierwsza poważna impreza. Miałam też szczerą nadzieję, że rodzicielka nie będzie miała nic przeciwko, bo w końcu mam już siedemnaście lat…

5 komentarzy:

  1. Boze mam nadzieje ze nic tam się nie wydarzy.
    Ale czuje ze jeszcze nas zaskoczysz, więc czekam na kolejny odcinek z niecierpliwością. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowity!! Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe co się wydarzy. ;) czekam na next. // imaginy1onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa co się stanie na tej imprezie :D Ale Harry się uśmiechał, kiedy przyszła <3 Świetny rozdział :) Uwielbiam na Twoim blogu to, że codziennie jest nowy :) Dziękuję za komentarz u mnie xx Z niecierpliwością czekam na kolejny :>

    OdpowiedzUsuń
  5. huhu ..pewnie coś się wydarzy na tej imprezie ^^
    Ciekawe co :D
    Bałam się, że Harry będzie miał gorszą reakcję kiedy ją zobaczy, ale na szczęście nie *-*
    Czekam na kolejny ;3

    onedirectionimaginyyy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K