poniedziałek, 28 października 2013

Rozdział 4



   Przekroczyłam próg szarawego budynku szkoły, jak zawsze zastając w niej gromadki uczniów oczekujących na zajęcia. W dość dużym tłumie udało mi się wypatrzeć  Harry’ego opierającego się o parapet. Wyglądał na zdenerwowanego, ponieważ zauważyłam, że co jakiś czas niespokojnie przygryza wargę. Stał zupełnie sam, kilka dziewczyn przyglądało mu się z uwagą i szeptało między sobą. Po chwili do Zielonookiego podeszła wysoka kobieta w średnim wieku – dyrektorka. Jej mina wcale nie wyrażała zachwytu i z łatwością szło zauważyć, że jest czymś przejęta. Powiedziała coś do Harry’ego, na co on spuścił głowę. Widocznie także nie był zadowolony.  Nie usłyszałam ich rozmowy, ponieważ dookoła był okropny szum. Postanowiłam więc odpuścić sobie podsłuchiwanie i udałam się na lekcje.
   Nauczycielka przybyła do klasy dopiero po kilku minutach. Gdy już zasiedliśmy do ławek obejrzałam się dookoła i zauważyłam, ze nie ma z nami Harry’ego. Bacznie obserwowałam innych uczniów, którzy także zauważyli nieobecność chłopaka. Najwidoczniej nikt nie wiedział, gdzie on jest, gdyż w klasie zaczęły się ciche dyskusje na ten temat. Zupełnym przypadkiem usłyszałam kilka sugestii rówieśników.
-Harry pobił się z Nathane'm. – oświadczyła dziewczyna w ławce za mną.
-A ja słyszałam, że został przyłapany na piciu alkoholu. – poprawiła ją druga.
-Tak czy inaczej zostanie ukarany. – podsumował chłopak siedzący po mojej prawej stronie.
   Wszystko to nie mieściło mi się w głowie. Trudno było mi uwierzyć w wersie kolegów z klasy.
Przecież on taki nie jest!, uspokoiłam się.
Nie potrafiłam skupić się na lekcji. Czułam, że muszę wyjść z klasy, znaleźć Harry’ego i spytać się czy to prawda, a później wyjaśnić wszystko reszcie osób. Nie lubiłam kiedy ktoś rozpowiadał plotki, dlatego rzadko kiedy brałam w nich udział. Ta, do której posunęli się moi rówieśnicy była dla mnie zupełnym przegięciem, bo przecież oskarżyli go zupełnie pochopnie. Nie mieli prawa oceniać całej sytuacji, gdyż nie wiedzieli co tak naprawdę zaszło. Musiałam zareagować.
-Dajcie spokój Harry’emu! – krzyknęłam głośno, jednocześnie  gwałtownie wstając z krzesła.
Klasa umilkła. Oczy wszystkich zwróciły się na moją drobną sylwetkę. Każdy z uczniów miał rozchylone usta. Nie wiedzieli co się właśnie stało. Byli zszokowani.
-Hayley, udasz się do pani dyrektor. – usłyszałam zza pleców donośny głos nauczycielki.
Nigdy nie miałam okazji pojawiać się w gabinecie naczelnej osoby w szkole. Zawsze zachowywałam się odpowiednio, ale tym razem wyprowadzono mnie z równowagi. Nie mogłam im pozwolić na takie oszczerstwa wobec Harry’ego. Nie upierałam się przy zastaniu w klasie, bo wyjście z niej dawało mi szansę na spotkanie Loczka.
-To ja już pójdę. – powiedziałam, jak gdyby nigdy nic.
Po opuszczeniu klasy zdałam sobie sprawę, że zrobiłam coś, do czego wcześniej bym się nie posunęła – zachowałam się źle. Do tego postawiłam się w obronie osoby, której praktycznie w ogóle nie znam. Nie mogłam się jednak wycofać. Szłam przed siebie mijając kolejno sale A, B, C...
Już z daleka widziałam, że przed pokojem dyrektorskim ktoś stoi.
-Harry? – szepnęłam, a chłopak spojrzał się na mnie po czym zaczął kroczyć w moim kierunku.
-Hayley, co ty tu robisz? – Zielonooki nie ukrywał zdziwienia, jakie wywołała na nim moja osoba.
-Długo opowiadać… Jak ty się tu znalazłeś? – spytałam nalegająco, chcąc dowiedzieć się czegoś więcej.
-W sumie nic wielkiego... Nie chcę o tym mówić. – chłopak patrzył na mnie z lekkim zdenerwowaniem.
Dokładnie widziałam rozgorączkowanie w jego oczach. Zestresowany, gwałtownie przygryzł wargę, po czym zaraz po jego brodzie polał się wąski, czerwony strumień. Chłopak przetarł krew ręką, spoglądając na mnie z dziwnym, mało pewnym wyrazem twarzy. Od razu zareagowałam, sięgając do kieszeni jasnych dżinsów, po chusteczkę higieniczną, którą później wytarłam czerwoną brodę zagubionego Loczka, na co on zareagował uśmiechem.
   Jeszcze przez chwilę staliśmy w milczeniu, po czym zostałam wywołana, przez znajomy z lekcji matematyki, głos. Weszłam do dosyć ciasnego pomieszczenia, na ścianach, którego porozwieszane były różnego rodzaju plany lekcji, informacje o uczniach, czy o spotkaniach.
-Hayley, muszę na chwilę wyjść. To nie potrwa długo. Zajmij miejsce i zaczekaj. – tymi słowami zostałam przywitana przez kobietę, która po chwili opuściła własne biuro zostawiając mnie samą.
Usiadłam na niskim krześle, po czym znów rozejrzałam się dookoła. Zauważyłam kilka kartek na temat wycieczek, o których do tej pory nie wiedział żaden z uczniów, jednak moją uwagę przykuło zupełnie co innego, a dokładnie rzecz ujmując, była to kartka z napisem ‘’Nowi uczniowie’’. Na druku wymienione było kilka nazwisk osób, które niedawno dołączyło do naszego liceum oraz powody zmiany szkoły.
-Mitchell, Brown, Hall, Lewis, Styles… Chwila! Styles! – od razu rozpoznałam nazwisko Harry’ego. – ‘’Uczeń został wyrzucony z liceum Sword & Cross za liczne pobicia…’’
Informacja, którą przeczytałam wywołała ogromne zdziwienie, a także rozczarowanie osobą Loczka. Nadal nie mogłam uwierzyć, w to, że ten miły, przyjazny chłopak mógłby kogoś skrzywdzić.
   Przemyślenia na temat chłopaka szybko odeszły, gdy do gabinetu wróciła dyrektorka…

8 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba i dziękuję że piszesz tak często. Czekam na kolejną notkę :D masz talent

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyłapie ją? :OOOO

    Fajnie, że dałaś next xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech się pocałują błagam. : D // imaginy1onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się ;) Czekam na następny :)
    http://wszyscy-popelniamy-bledy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłam tutaj przez przypadek i spodobało mi się jak piszesz, niby tak prosto ale aż przyjemnie się czyta.
    Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej że Harry i Hayley się zaprzyjaźnią, ale oglądając Twój zwiastun mogę stwierdzić, że dopiero się rozkręcasz i trzymasz nas w napięciu.
    Cóż nie mogę sobie wyobrazić Harryego jako czarny charakter, ale jak to się mówi trzeba spróbować czegoś nowego. ;]
    Czekam na kolejny, który jak widzę będzie 31. ;]
    Jeśli masz ochotę zajrzyj do mnie. ;]
    http://www.pokochac-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeeej, ale to wciąga! Proszę, pisz dłuższe, bo są niesamowite. Czekam na kolejny. <3

    http://undead-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie! *O*
    Dziewczyno ale ja się wciągnęłam! :OOO
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział :D
    http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K