środa, 30 października 2013

Rozdział 5



   Tym razem udało mi się uniknąć kary, która byłaby moją pierwszą. Pani dyrektor potraktowała mnie jednak dosyć łagodnie i już po krótkim pouczeniu dostałam pozwolenie na powrót do klasy.
-Proszę pani, chciałam jeszcze spytać… - zaczęłam nieśmiało, gdy już miałam opuścić gabinet.
-Słucham. – kobieta spojrzała na mnie w skupieniu, poprawiając okulary, które wcześniej znajdowały się nisko na jej nosie.
-Co zrobił Harry? Harry Styles. – zadałam pytanie, po czym nerwowo szarpnęłam rękaw mojego turkusowego swetra.
-Przykro mi, ale nie mogę o tym mówić.  – kobieta była wyraźnie zmieszana.
-Przepraszam za kłopot. – rzuciłam cicho, po czym udałam się w stronę klasy.
Myśli zajęła mi sprawa zielonookiego. Dlaczego była taką tajemnicą? Oczywiście, bardzo dobrze rozumiałam to, że nauczycielka ma zakaz ujawniania poufnych informacji na temat uczniów, ale ciekawość była silniejsza ode mnie. Bardzo szybko zdobyłam okazję, by dowiedzieć się czegoś więcej na temat chłopaka, gdyż zaraz po zajęciach zaczepił mnie w szkolnej szatni.
-Hayley, masz może ochotę na spacer dziś wieczorem? – zapytał, łapiąc mnie za ramie.
W sumie rzadko kiedy wychodziłam z domu, a szczególnie jesiennymi wieczorami, gdy robi się ciemno. Po krótkich przemyśleniach postanowiłam jednak skorzystać z jego propozycji i udać się z nim na krótką ‘’wycieczkę’’.
-Z chęcią. – po wypowiedzeniu tych słów, kąciki moich ust wzniosły się ku górze tworząc szczery uśmiech.
-Będę na ciebie czekał pod twoim domem o 19:00, bo w końcu wiem gdzie mieszkasz. – chłopak zaśmiał się, a ja przypomniałam sobie ciemny, ale ciepły wieczór, kiedy to właśnie odprowadzał mnie pod mieszkanie.
   Do domu wróciłam dosyć późno, więc zdążyłam jedynie pogadać z mamą na temat spaceru.
-Kim jest ten chłopak? – spytała nie odrywając wzroku od krzyżówki.
-Nazywa się Harry… Zapisał się do naszej szkoły jakieś trzy tygodnie temu. – tłumaczyłam, nie wiedząc co więcej mogę na jego temat powiedzieć.
Loczek był bardzo tajemniczą osobą, do której naprawdę trudno było dotrzeć. Nie otworzył się jeszcze przed nikim, a ja miałam to szczęście, że mogłam być wyjątkiem. Zauważyłam, że chłopak  w pewnym sensie mi ufa, choć nie jest to jeszcze pełne zaufanie.
-To on. – rzuciłam, gdy zauważyłam ciemną sylwetkę stojącą przed bramą.
-Tylko nie wróć zbyt późno. – mama uśmiechnęła się do mnie jak nigdy.
Czułam, że jest bardzo zadowolona z mojego wyjścia. Mam przecież siedemnaście lat, a bardzo rzadko wychodzę z domu. W prawdzie to, że jestem domatorką nie jest czymś dziwnym, gdyż w młodości mój ojciec też rzadko wychodził z domu… Przynajmniej to o nim wiem z opowieści mojej babci.
Tata zginął w wypadku samochodowym, w drodze do pracy. Miałam wtedy niecałe siedem lat i mało co rozumiałam, a właściwie prawie nic. Po prostu bardzo za nim tęskniłam, a życie bez niego było puste. W domu było bardzo cicho, gdyż wtedy mało rozmawiałyśmy z mamą.  Czasami tylko słyszałam w nocy jej rozpaczliwy płacz. Myślałam, że to ja jestem dla niej problemem i także zaczynałam płakać. Rodzicielka nie miała jednak okazji zobaczyć moich łez, ponieważ bardzo starałam się je ukryć.
-Harry! – uśmiechnęłam się na widok chłopaka, kiedy to opuściłam mieszkanie.
Loczek popatrzył na mnie również z szczęśliwym wyrazem twarzy. Najwidoczniej cieszył się, że spędzi ze mną wieczór.
-Więc, gdzie idziemy? – zapytałam patrząc głęboko w jego błyszczące od blasku lamp oczy.
-To niespodzianka. – powiedział głosem, w którym dopatrzyłam się tajemniczości, ale również zadowolenia, które okazywał spoglądając na mnie.
-Nie przepadam za niespodziankami… - wyjaśniłam przewracając żartobliwie oczami.
Chłopak od razu zrozumiał, że nie mówię poważnie, ponieważ złapał mnie za nadgarstek i bez słowa prowadził za sobą, w kierunku tak zwanego starego parku.
   Tylko raz byłam w tym opuszczonym, nie sprawującym już swoich zadań, parku. Kiedyś było to miejsce spotkań nastolatków i osób starszych, ale bardzo szybko opustoszało, ze względu na swoją atmosferę (miejsce szybko przejęli chuligani).  Park stał się miejscem bójek, w których brały udział nie tylko osoby z naszego liceum, ale także innych szkół.
   Nie myliłam się - Harry zabrał mnie właśnie w to miejsce. Niestety bardzo mało widziałam, gdyż było już zupełnie ciemno, a dookoła nie było ani jednej lampy.
-Dlaczego zabrałeś mnie właśnie tutaj? – spytałam, gdy mijaliśmy kolejno połamane drzewa i ławki.
-To miejsce przywołuje mi bardzo dużo wspomnień.  – odpowiedział loczek po czym zamyślił się na moment.
-To tu odbywają się bójki? – spytałam z myślą, że dowiem się czegoś o Harrym.
-Tak… - chłopak odpowiedział krótko.
-Biłeś się kiedyś? – ciągnęłam dalej.
Chłopak popatrzył na mnie z bardzo poważną miną. Był lekko zagubiony i dość długo myślał jaka odpowiedź mnie zadowoli. Miałam nadzieję, że będzie ze mną szczery, ale nie chciałam zmuszać go do mówienia na ten temat. To jego życie i to właśnie on decyduje za siebie.
-Nie bój się. – zielonooki zdawał się wyczuć moje zdenerwowanie i zaniepokojenie.
   Przystanął na moment, a ja razem z nim. Staliśmy teraz w bezruchu patrząc sobie w oczy i jednocześnie milcząc. W pewnym momencie Harry złapał moją dłoń i przysunął mnie do siebie, tak, że teraz czułam bicie jego serca, które z każdą chwilą przyśpieszało. Jego ręce trzęsły się, a spojrzenie powędrowało na moje usta, które drżały z emocji. Wiedziałam co zaraz się stanie… Twarz loczka jeszcze bardziej zbliżyła się do mojej, co spowodowało, że musiał się lekko nachylić, gdyż był ode mnie zdecydowanie wyższy. Sekundy mijały nam na wpatrywaniu się w siebie, aż do momentu kiedy nasze usta połączył pocałunek…

7 komentarzy:

  1. Wspaniały rozdział:D nie mogę się doczekać następnego:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo jak słodko. :** świetny rozdział, no po prostu zakochałam się. :D Ty też informuj mnie o nextach. :) // imaginy1onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. AAAA *.* Pocałowali się <333 Jak ty to robisz, że tak szybko piszesz rozdziały??

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh pocałunek, niezle. :)
    Mam nadzieje, że Harry otworzy sie przed nią i opowie swoje historie życie.
    Zapraszam do siebie.
    http://www.pokochac-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Booski! <333
    Zapraszam do mnie ;)
    http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo mi się podoba ten stylesowy blog. <3 kupiłaś mnie już samym awatarem. :D
    historia wciąga. wszystko jest owiane narazie tajemnicą, postać Stylesa również. obiecuję nadrobić poprzednie odcinki. i czekam na następny!
    pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny. :*

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K