Tym razem udało mi
się uniknąć kary, która byłaby moją pierwszą. Pani dyrektor potraktowała mnie jednak
dosyć łagodnie i już po krótkim pouczeniu dostałam pozwolenie na powrót do
klasy.
-Proszę pani, chciałam jeszcze spytać… - zaczęłam nieśmiało,
gdy już miałam opuścić gabinet.
-Słucham. – kobieta spojrzała na mnie w skupieniu,
poprawiając okulary, które wcześniej znajdowały się nisko na jej nosie.
-Co zrobił Harry? Harry Styles. – zadałam pytanie, po czym
nerwowo szarpnęłam rękaw mojego turkusowego swetra.
-Przykro mi, ale nie mogę o tym mówić. – kobieta była wyraźnie zmieszana.
-Przepraszam za kłopot. – rzuciłam cicho, po czym udałam się
w stronę klasy.
Myśli zajęła mi sprawa zielonookiego. Dlaczego była taką
tajemnicą? Oczywiście, bardzo dobrze rozumiałam to, że nauczycielka ma zakaz
ujawniania poufnych informacji na temat uczniów, ale ciekawość była silniejsza
ode mnie. Bardzo szybko zdobyłam okazję, by dowiedzieć się czegoś więcej na
temat chłopaka, gdyż zaraz po zajęciach zaczepił mnie w szkolnej szatni.
-Hayley, masz może ochotę na spacer dziś wieczorem? –
zapytał, łapiąc mnie za ramie.
W sumie rzadko kiedy wychodziłam z domu, a szczególnie jesiennymi
wieczorami, gdy robi się ciemno. Po krótkich przemyśleniach postanowiłam jednak
skorzystać z jego propozycji i udać się z nim na krótką ‘’wycieczkę’’.
-Z chęcią. – po wypowiedzeniu tych słów, kąciki moich ust
wzniosły się ku górze tworząc szczery uśmiech.
-Będę na ciebie czekał pod twoim domem o 19:00, bo w końcu
wiem gdzie mieszkasz. – chłopak zaśmiał się, a ja przypomniałam sobie ciemny,
ale ciepły wieczór, kiedy to właśnie odprowadzał mnie pod mieszkanie.
Do domu wróciłam
dosyć późno, więc zdążyłam jedynie pogadać z mamą na temat spaceru.
-Kim jest ten chłopak? – spytała nie odrywając wzroku od
krzyżówki.
-Nazywa się Harry… Zapisał się do naszej szkoły jakieś trzy
tygodnie temu. – tłumaczyłam, nie wiedząc co więcej mogę na jego temat
powiedzieć.
Loczek był bardzo tajemniczą osobą, do której naprawdę
trudno było dotrzeć. Nie otworzył się jeszcze przed nikim, a ja miałam to
szczęście, że mogłam być wyjątkiem. Zauważyłam, że chłopak w pewnym sensie mi ufa, choć nie jest to
jeszcze pełne zaufanie.
-To on. – rzuciłam, gdy zauważyłam ciemną sylwetkę stojącą
przed bramą.
-Tylko nie wróć zbyt późno. – mama uśmiechnęła się do mnie
jak nigdy.
Czułam, że jest bardzo zadowolona z mojego wyjścia. Mam
przecież siedemnaście lat, a bardzo rzadko wychodzę z domu. W prawdzie to, że
jestem domatorką nie jest czymś dziwnym, gdyż w młodości mój ojciec też rzadko
wychodził z domu… Przynajmniej to o nim wiem z opowieści mojej babci.
Tata zginął w wypadku samochodowym, w drodze do pracy.
Miałam wtedy niecałe siedem lat i mało co rozumiałam, a właściwie prawie nic.
Po prostu bardzo za nim tęskniłam, a życie bez niego było puste. W domu było
bardzo cicho, gdyż wtedy mało rozmawiałyśmy z mamą. Czasami tylko słyszałam w nocy jej rozpaczliwy
płacz. Myślałam, że to ja jestem dla niej problemem i także zaczynałam płakać.
Rodzicielka nie miała jednak okazji zobaczyć moich łez, ponieważ bardzo
starałam się je ukryć.
-Harry! – uśmiechnęłam się na widok chłopaka, kiedy to
opuściłam mieszkanie.
Loczek popatrzył na mnie również z szczęśliwym wyrazem
twarzy. Najwidoczniej cieszył się, że spędzi ze mną wieczór.
-Więc, gdzie idziemy? – zapytałam patrząc głęboko w jego
błyszczące od blasku lamp oczy.
-To niespodzianka. – powiedział głosem, w którym dopatrzyłam
się tajemniczości, ale również zadowolenia, które okazywał spoglądając na mnie.
-Nie przepadam za niespodziankami… - wyjaśniłam przewracając
żartobliwie oczami.
Chłopak od razu zrozumiał, że nie mówię poważnie, ponieważ
złapał mnie za nadgarstek i bez słowa prowadził za sobą, w kierunku tak zwanego
starego parku.
Tylko raz byłam w
tym opuszczonym, nie sprawującym już swoich zadań, parku. Kiedyś było to
miejsce spotkań nastolatków i osób starszych, ale bardzo szybko opustoszało, ze
względu na swoją atmosferę (miejsce szybko przejęli chuligani). Park stał się miejscem bójek, w których brały
udział nie tylko osoby z naszego liceum, ale także innych szkół.
Nie myliłam się -
Harry zabrał mnie właśnie w to miejsce. Niestety bardzo mało widziałam, gdyż
było już zupełnie ciemno, a dookoła nie było ani jednej lampy.
-Dlaczego zabrałeś mnie właśnie tutaj? – spytałam, gdy mijaliśmy
kolejno połamane drzewa i ławki.
-To miejsce przywołuje mi bardzo dużo wspomnień. – odpowiedział loczek po czym zamyślił się na
moment.
-To tu odbywają się bójki? – spytałam z myślą, że dowiem się
czegoś o Harrym.
-Tak… - chłopak odpowiedział krótko.
-Biłeś się kiedyś? – ciągnęłam dalej.
Chłopak popatrzył na mnie z bardzo poważną miną. Był lekko
zagubiony i dość długo myślał jaka odpowiedź mnie zadowoli. Miałam nadzieję, że
będzie ze mną szczery, ale nie chciałam zmuszać go do mówienia na ten temat. To
jego życie i to właśnie on decyduje za siebie.
-Nie bój się. – zielonooki zdawał się wyczuć moje
zdenerwowanie i zaniepokojenie.
Przystanął na
moment, a ja razem z nim. Staliśmy teraz w bezruchu patrząc sobie w oczy i
jednocześnie milcząc. W pewnym momencie Harry złapał moją dłoń i przysunął mnie
do siebie, tak, że teraz czułam bicie jego serca, które z każdą chwilą
przyśpieszało. Jego ręce trzęsły się, a spojrzenie powędrowało na moje usta,
które drżały z emocji. Wiedziałam co zaraz się stanie… Twarz loczka jeszcze bardziej
zbliżyła się do mojej, co spowodowało, że musiał się lekko nachylić, gdyż był
ode mnie zdecydowanie wyższy. Sekundy mijały nam na wpatrywaniu się w siebie,
aż do momentu kiedy nasze usta połączył pocałunek…
Wspaniały rozdział:D nie mogę się doczekać następnego:P
OdpowiedzUsuńOoo jak słodko. :** świetny rozdział, no po prostu zakochałam się. :D Ty też informuj mnie o nextach. :) // imaginy1onedirection.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAAAA *.* Pocałowali się <333 Jak ty to robisz, że tak szybko piszesz rozdziały??
OdpowiedzUsuńSzalony rozdział. Xd
OdpowiedzUsuńOh pocałunek, niezle. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Harry otworzy sie przed nią i opowie swoje historie życie.
Zapraszam do siebie.
http://www.pokochac-one-direction.blogspot.com/
Booski! <333
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/
bardzo mi się podoba ten stylesowy blog. <3 kupiłaś mnie już samym awatarem. :D
OdpowiedzUsuńhistoria wciąga. wszystko jest owiane narazie tajemnicą, postać Stylesa również. obiecuję nadrobić poprzednie odcinki. i czekam na następny!
pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny. :*