sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 16



   Leżałam w ciepłym łóżku, po uszy otulona miękką, pachnącą kołdrą, która delikatnie drażniła moją bladą skórę. Powieki lekko opadały na zmęczone nadal oczy, które były trochę podkrążone. Jasne, poranne słońce wpadało przez okno, oświetlając tym samym bladoróżową twarz.
Czas wstać, pomyślałam, z wielkim trudem stawiając stopy na miękkim dywanie.
Wolnym krokiem udałam się w stronę łazienki, by wykonać czynności porannej toalety. Po drodze słyszałam krzątającą się po kuchni rodzicielkę, która najprawdopodobniej szykowała mi śniadanie.
   Po wykonaniu wszystkich koniecznych czynności związanych z rankiem, udałam się do serca domu – kuchni. Zapach grzanek czuć było nawet na piętrze, z każdym schodem zwiększała się jego intensywność.
-Dobrze, że jesteś. – mama przywitała mnie lekko poddenerwowana.
-Też się cieszę. – podsumowałam ironicznie.
-Czekałam na ciebie do północy. – rodzicielka podstawiła mi pod nos talerz, na którym widniały smakowite grzanki. – Gdzie byłaś?
Trudno było mi odpowiedzieć, na zadane przez ukochaną kobietę pytanie, gdyż sama nie pamiętałam co tak właściwie wydarzyło się tamtego wieczoru. Alkohol wypity na imprezie, wymazał mi z głowy zdarzenia, które miały miejsce.
-Byłam z Harry’m. – powiedziałam, nie potrafiąc inaczej odpowiedzieć.
-Wiesz, jak bardzo zmieniłaś się od poznania tego chłopaka? – matka oparła ręce na biodrach, po czym spojrzała na mnie złowrogo.
-Wydaje ci się… Nie idziesz dzisiaj do pracy? - próbowałam na siłę zmienić temat.
Rodzicielka nie odpowiedziała mi, wiedziała, że dalsza konwersacja jest zupełnie zbędna, że i tak niczego się nie dowie, niczego co by ją w pełni zadowoliło.
   Spożywałam śniadanie, gdy  po mieszkaniu rozległy się piski, zepsutego dzwonka do drzwi.
-Trzeba to kiedyś naprawić… - matka energicznym krokiem udała się do wejścia.
-Dzień dobry, zastałem Hayley? – usłyszałam znajomy głos, zaraz po tym, gdy mama otworzyła drzwi.
Energicznym ruchem podniosłam się z krzesła, wybiegając na korytarz.
-Harry! – krzyknęłam radośnie na widok chłopaka.
Loczek tajemniczo uśmiechnął się na mój widok, po czym, nadal stojąc naprzeciw mojej matki, zwrócił się do mnie:
-Wszystkiego najlepszego!
W pierwszej chwili myślałam, że chłopak pomylił się, jednak po dłuższym przemyśleniu, zdałam sobie sprawę, że tego dnia były moje urodziny.
   Nie zważałam na ukochaną kobietę stojącą nieopodal, rzuciłam się w ramiona loczka, który silnie mnie objął po czym złożył soczysty pocałunek na moim lekko różowym czole.
-Mam dla ciebie niespodziankę. – powiedział nie puszczając mnie z uścisku. 
_________________________________________
Na wstępie - przepraszam za jakość rozdziału i moją nieobecność.
W tym tygodniu miałam mnóstwo nauki - nadrabianie lekcji po chorobie, konkurs biologiczny. 
Wszystkiego się tyle nazbierało...
Ponadto postanowiłam skupić się bardziej na szkole i sprawach prywatnych, tak więc posty dodawać będę w piątki, soboty i niedziele (jeśli napiszę w jednym dniu dwa rozdziały to dodam w środku tygodnia). 
Ugh... Muszę się pochwalić, że konkurs poszedł mi całkiem nieźle, mimo że nie przeszłam do dalszego etapu bardzo się cieszę. :)
To tyle, do jutra! 

9 komentarzy:

  1. Gratuluje konkursu <3 czekam na next. Ciekawa jestem co on wymyślił tez chce takiego chłopaka <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie!
    Ciekawe co ten nasz Harioszka wymyśli.
    Zapraszam do siebie na nowy odcinek. ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluje konkursu :* Hej Kochana, czemu przerwałaś w takim momencie aaa chce już wiedzieć co będzie dalej ;D Rozdział super , do następnego :*/Add

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie piszesz.
    Zapraszam do mnie.
    http://allyouneversaytome.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  5. Ekhem, gdzie nowy odcinek !
    Oj juz nie czekaj do tego 6 bo dobrze wiesz ze jak bedzie potrzeba to nabije ci te 6 komentarzy albo i nawet wiecej.
    Wiec dodawaj i wbijaj do mnie http://www.pokochac-one-direction.blogspot.com/ i na nowy http://imagify-ann-tomlinson-horan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę nie wiem, jak mogłam nie skomentować tego rozdziału :O Przepraszam :( Rozdział słodki i cudowny jak zwykle :) Kocham Hazzę w tym opowiadaniu i jestem bardzo ciekawa, co to za niespodzianka x Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na nexta ;)

    P.S. Też pisałam ten konkurs biologiczny, jeśli dobrze pamiętam, ale poszedł mi fatalnie, bo nie miałam czasu na przygotowania haha xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Piszesz świetnie!
    Ciekawe jaką Harry ma dla niej niespodziankę...
    Czekamy na kolejny rozdział no i gratulujemy udanego konkursu :**

    My również piszemy opowiadanie w wolnej chwili zapraszamy ;)

    owszystkimioniczym-1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny rozdział. Wybacz, że wcześniej nie komentowałam, ale jakoś nie miałam czasu. Ponadrabiałam sobie wszystko i uwielbiam twojego Harry'ego! Weź mi go oddaj. ;c
    Czekam na kolejny rozdział. <3

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K